wtorek, 30 kwietnia 2013

"Kraina cienia\Dziewiąty klucz\Kraksa w górach" Meg Cabot

Meg Cabot - amerykańskiej pisarki dla nastolatek i dorosłych chyba nikomu nie trzeba przedstawiać . Książki wychodzące spod jej pióra (tudzież klawiatury) są lekkie, łatwe i przyjemne; doładowujące pozytywną energią. Książki Cabot można uznać za uniwersalne. Po jej twórczość sięgałam mając 13 lat, następnie 16, a teraz stojąc u progu dorosłości postanowiłam znów do niej powrócić. Pośród całej gamy tytułów wybrałam serię "Pośredniczka" i ponownie zatopiłam się w lekturze.

Historia rozpoczyna się wraz z chwilą przybycia głównej bohaterki Susanah (dla przyjaciół Suze) do Kalifornii, gdzie ma zamieszkać wraz z matką, jej nowym mężem, oraz trójką przybranych braci. Nowy dom okazuje się posiadać jednak nieproszonego lokatora - ducha pewnego ranczera skazanego na błąkanie się po pokoju, w którym został zamordowany przeszło 150 lat temu. Oczywiście nikt nic nie robi sobie z jego obecności, gdyż jako postać niematerialna umyka uwadze domowników; wszystkich oprócz Suze, która już w dzieciństwie odkryła, że potrafi widzieć umarłych. Jej rola nie ogranicza się jedynie do samej komunikacji z duchami. Dziewczyna jest pośredniczką między światem żywych i martwych, której zadaniem jest niesienie pomocy zbłąkanym duszom, które nie mogą przejść na drugą stronę. Nieoczekiwanie sojusznikiem staje się dla niej dyrektor miejscowej katolickiej szkoły średniej - ojciec Dominik, który także posiada ten dar.

Każda książka ( a przynajmniej 3 pierwsze części) opowiada osobną historię, połączone ze sobą jedynie wątkiem fabularnym. W "Krainie cieni" Suze będzie musiała zmierzyć się z duchem dziewczyny, która po zerwaniu z chłopakiem popełniła samobójstwo i z zaświatów próbuje ściągnąć nieszczęsnego chłopaka do siebie pozbawiając go życia. W drugiej zmuszona zostanie do przekazania wiadomości, która opacznie zrozumiana zaprowadzi ją na trop tajemniczego biznesmena, którego firma ma na sumieniu kilka tajemniczych zaginięć pośród niewygodnych dla niej osób. Dziewczyna przekona się także, że czasami to żywi sprawiają więcej problemów niż ludzie, którzy opuścili już ziemski padół. W "Kraksie w górach" będzie powstrzymywać 4 wściekłych duchów przed zamordowaniem sprawcy wypadku, który zrzucił ich samochód do morza sam wychodząc przy tym bez szwanku.

Książki Cabot pisane są bardzo luźnym stylem, czym ujęła swoich fanów. Jeśli ktokolwiek spodziewa się głębszych (nawet jak na młodzieżowe standardy) przemyśleń, nie ma w nich co szukać, dla tych, którzy oczekują jednak rozrywki w najczystszej postaci śmiało już dziś mogą się za nią zabrać. Suze pomimo wielu zmian nie ma problemów z ponownymi zaślubinami swojej matki, czy adaptacją w nowym miejscu, wręcz przeciwnie. Gorąca Kalifornia błyskawicznie stała się jej domem, a w nowej szkole niemalże natychmiast stała się popularna i poważana. Nie ma tu naciąganej teen dramy, co mnie bardzo cieszy. Bo ileż można czytać o skrzywdzonych i/lub zmagających się z problemami postaciach. Jednak dla większości z nas brak dramy = nuda. Seria ta udowadnia jednak, że nie jest to prawdą. Pomimo nieskomplikowanej fabuły każdy rozdział czyta się zprzyjemnością. Książki opierają się na utartych schematach, co w tym wypadku, (w przeciwieństwie do większości pozycji )jest zaletą, a nie wadą. Doskonale wiemy czego się spodziewać, dlatego też czyta się ją wolno, a nie z chorobliwym zacięciem, bo "muszepozanćzakończenieboniewyrobie". Głównej bohaterki nie da się nie lubić. Jest to zwykła dziewczyna z sąsiedztwa, lekko stuknięta i zdrowo zakręcona, potrafiąca wyjść cało z każdej opresji (choć w większej mierze zawdzięcza to szczęściu niż umiejętnościom). Czytając o jej przygodach dodatkowo okraszonych zabawnymi dialogami nie sposób się nie uśmiechać.
Nie jest to może zbyt ambitna literatura, za to doskonale nadająca się w czasie wiosennych depresji, przeciążenia nauką, okresu gdy "nicmisięniechce" itd. Fakt, że powracam do niej po raz kolejny powinien być najlepszą zachętą.

Moja ocena: 5 


https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT_S1WGumPCuLVQhPeThHDjGR2Sx5b4mYLthtViANqJgfPcbTV1Og
http://3.bp.blogspot.com/-UsBbkGh1b5E/TwGej8RfBOI/AAAAAAAAANY/5q1ldzBD-p8/s1600/cykl+posredniczka.jpg                                                                                       
    Seria Pośredniczka: 

I. "Kraina cienia"
II. "Dziewiąty klucz"
III. "Kraksa w górach"
IV. "Najczarniejsza godzina" (najciekawsza)
V. "Nawiedzony"
VI. "Czwarty wymiar"








Książki przeczytane w ramach wyzwania: Czytam fantastykę

czwartek, 25 kwietnia 2013

Cytat tygodni 5


Trzeba przyznać, że coś w tym jest. Nawiasem mówiąc, gorąco polecam "Bez mojej zgody". Z pewnością czas poświęcony na nią nie będzie zmarnowany. A może już czytaliście? :)


sobota, 20 kwietnia 2013

"Dotyk Julii" Tahereh Mafi

Gdy myślałam, że wyczerpałam już swój miesięczny limit książek z gatunku antyutopie na mojej drodze stanął "Dotyk Julii". Pozycja rekomendowana przez Nikę jako niekonwencjonalne podejście do tematu, zaintrygowała mnie i sprawiła, że postanowiłam spróbować jeszcze raz.

Julia w wieku 14 lat została zabrana z rodzinnego domu do zakładu psychiatrycznego. Powód? Julia posiada moc, moc sprawiającą, że potrafi zabić samym dotykiem. Dziewczyna odrzucona i nierozumiana przez społeczeństwo od zawsze żyła w odosobnieniu. Zamknięcie jej w szpitalu było jedynie namacalnym zwieńczeniem jej izolacji. Chodź życie Leny trwa w permanentnym bezruchu tego samego nie można powiedzieć o świecie zewnętrznym, od którego dzieli ją gruby mur.  Najgorsze przewidywania ekologów spełniły się - ludzie doprowadzili matkę ziemię do upadku. Sytuację tą skwapliwie wykorzystał Komitet Odnowy, który pod hasłami przywrócenia dawnego ładu i ocalenia ludzkości wprowadziło jeszcze większy chaos i uruchomiło machinę terroru. Organizacja postawiła sobie jednak wyższe cele - pragnie przejąć władzę totalną nad całym światem. Do tego przedsięwzięcia potrzebna jest im jednak moc dziewczyny, którą postrzegają jako żywą machinę tortur. Zabrana do siedziby przywódcy Komitetu Odnowy zmuszana będzie do przyjęcia ich propozycji. Dziewczyna jednak buntuje się i przestaje biernie przyglądać się swojemu życiu, gdyż na jej drodze staje dawny sojusznik, który postanawia walczyć wraz z nią.

Już od pierwszych stron widać, że narracja prowadzona jest w sposób nietypowy. Fabuła ujawniana jest powoli co w pierwszej fazie może zniechęcić osoby przyzwyczajone do natychmiastowego rozeznania się w niej. Sytuacja zakreśla się nam na podstawie subiektywnych opinii tytułowej Julii. Sam sposób zapisywania przemyśleń także jest nietuzinkowy, pełny przekreśleń i urwanych zdań. Bardzo podoba mi się fakt, iż autorka nie boi się odejść od utartych schematów. Zastawiając "Dotyk..." z większością pozycji dla młodzieży bez trudu można to zauważyć. Mocną stroną książki są także bohaterowie, którzy nie są mdli, nudni i zbyt przerysowani. Dawno nie spotkałam się w książkach młodzieżowych z bohaterem kreowanym na masochistycznego psychopatę. Także główną bohaterkę nie można uznać za wiecznie szukającą wsparcia i pomocy księżniczkę, bezwarunkowo liczącą na swojego księcia z bajki. Julia posiada stosunkowo mocną osobowość, potrafi się postawić, odmówić, czy szukać odpowiedzi nie oczekując, że ktokolwiek będzie ją wyręczał. Ogromnym plusem było też dla mnie sposób
prowadzenia wątku miłosnego (który jak w każdej innej tego typu produkcji - musi być). Wątek ten nie był w żaden sposób wpakowany na siłę, nie odgrywał też pierwszych skrzypiec zagłuszając tym samym resztę fabuły. Był prowadzony w sposób naturalny i wyważony. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie czułam się zdzielona obuchem przez miłość głównych bohaterów.

Choć nie przepadam za książkami, opowiadające o walce społeczeństwa z bagnem, w które sami się wpakowali (choć tu cała sytuacja posiadała także wydźwięk proekologiczny) "Dotyk Julii" czytałam z przyjemnością. Z pewnością w dużej mierze odpowiedzialnym za to było niekonwencjonalne podejście do tematu i sposób prowadzenia narracji (choć sam styl pisania autorki nie jest jakoś wybitny). Po przeczytaniu książki poczułam się z pewnością mile zaskoczona.

Moja ocena: 5

+ book trailer, jeśli ktoś lubi taki sposób promocji książki (osobiście średnio za nim przepadam):

Książka przeczytana w ramach wyzwania: "Czytam fantastykę"

czwartek, 18 kwietnia 2013

Cytat tygodnia 4

"Mały książę" jest książką ponadczasową i uniwersalną dlatego też cytat na ten tydzień podchodzić będzie właśnie z niej.



sobota, 13 kwietnia 2013

"Pandemonium" Lauren Oliver

Pierwsza część trylogii Lauren Oliver zostawiła mnie z mocno mieszanymi uczuciami, dlatego też z daleko idącą ostrożnością podchodziłam do "Pandemonium". Jednakże za namową mojej drogiej koleżanki Niki zaczęłam czytać kontynuacje dając tym samym serii jeszcze jedną szansę...

Zakończenie "Delirium" w momencie gdy przerażona Lena przekracza granicę Głuszy, zostawiając po drugiej stronie umierającego ukochanego otoczonego przez hordę policjantów z całą pewnością było jednym z lepszych posunięć autorki. "Pandemonium" rozpoczyna się wraz z postawieniem przez naszą bohaterkę stopy na obcej ziemi. Narracja nie jest jednak prowadzona chronologicznie. Książka podzielona jest na dwie występujące na przemian części "Wcześniej" i "Teraz" (przy czym tych drugich jest więcej). Jak nie trudno się domyśleć "Wcześniej" opisuje proces adaptacyjny Leny wśród Odmieńców, druga część natomiast jej działania w ruchu oporu. Zadaniem Leny jest obserwowanie prężnie działającego komitetu popierającego Remedium. Niespodziewanie podczas zamieszek zostaje porwana i uwięziona wraz z Julianem - twarzą młodzieżowej propagandy.

"Pandemonium" jest niewątpliwe dużo ciekawsze od "Delirium". W dużej mierze odpowiedzialne za to jest opisywanie wydarzeń z punktu widzenia odmieńców. Rozwój zdarzeń obserwowany z perspektywy osób wyłamujących się z powszechnych norm jest dużo bardziej zajmujące niż śledzenie poczynań bohaterów, widziane oczami osoby, której światopogląd jest rezultatem społecznej propagandy.
Po przekroczeniu granicy zwieńczonej spektakularnym skokiem przez płot (gdyby autorka była Polką zaczęłabym podejrzewać ją o aluzje do protestów stoczniowców ) Lena w końcu zaczęła samodzielnie myśleć. Z tego też powodu jej przemyślenia są żywsze. Wątpliwości, które zaczęła odczuwać po spotkaniu z Aleksem w trakcie pobytu w Głuszy są już mocno ugruntowanymi przekonaniami. Dziewczyna przestaje być bezradną, zagubioną w otaczającym ją świecie jednostką, nie wyróżniającą się niczym w otaczającym ją tłumie. Ma siłę oraz motywacje aby wraz z Odmieńcami walczyć o lepsze jutro. Zanim to jednak nastąpi Lena będzie musiała zmierzyć się ze stratą ukochanego i pustką, którą po sobie zostawił. Na długo przed przeczytaniem książki spotkałam się z opinią, że Lena zbyt szybko zapomniała o Aleksie i zbyt często próbowała wyprzeć ze swojej pamięci wspomnienia o nim. Nie potrafię wyobrazić sobie jak inaczej mogłaby zareagować osoba, która od małego żyje w świecie, w którym właśnie bólu stara się za wszelką cenę uniknąć. Lena może i zmieniła swoje poglądy, niektóre reakcje są jednak zakorzenione w niej na tyle głęboko, że nie da się ich tak łatwo wyrwać.
 Lauren Oliver niewątpliwie poczyniła postępy w kreowaniu postaci, oraz świata, w którym przyszło im żyć (ewentualnie potrzebowała trochę czasu na rozwinięcie się). W "Pandemonium" spotkamy wielu nowych bohaterów, pośród których na pierwszy plan niewątpliwie wysuwa się Julian. Tak jak wcześniej Lena jest zwolennikiem remedium i tak jak ona pod wpływem drugiej osoby zaczyna mieć wątpliwości co do tego czy rzeczywiście stoi po właściwej stronie. O ile jednak nasza bohaterka była jedynie pionkiem, Julian ma wysoko postawionego tatusia, a on sam jest osobą rozpoznawalną, przez co jego bunt nie będzie już tak oczywisty. Warto nadmienić, iż jest to jedna z mniej papierowych postaci w tej trylogii. W zastawieniu Aleks vs. Julian z pewnością mógłby liczyć na mój głos.
W drugiej części akcja koncentruje się głównie na działaniach Odmieńców, którzy okazali się
całkiem sprawnie zorganizowanym ruchem mającym realne szanse na obalnie dotychczasowego systemu. Z radością podpatrywałam jak sprawy mają się po drugiej stonie barykady. Szczególnie ciekawie przedstawia się wewnętrzny rozłam w szeregach przeciwników remedium. Dotychczas, tak jak Lena, wierzyliśmy, że istnieją jedynie dwie grupy - "prawi obywatele" wierzący w zbawczą rolę zabiegu, oraz Ci, którzy sprzeciwiali się takiemu porządku rzeczy. Rzeczywistość przedstawia się jednak nieco inaczej, gdyż oprócz odmieńców do których dołączyła Lena istnieje także opozycyjna grupa Hien dążąca do rozlewu krwi.

Zakończenie (tak jak i w poprzedniej części) jest bardzo mocnym punktem książki. Zaskakujące i stwarzające wiele niebranych, do tej pory przez czytelnika, możliwości sprawia, że z przyjemnością sięgnę po "Requiem" będące zwieńczeniem trylogii.

Moja ocena: 4+

czwartek, 11 kwietnia 2013

Cytat tygodnia 3

Cytat na ten tydzień pochodzić będzie z ukochanej książki dzieciństwa, czyli "Kubusia Puchatka" A. A Milne.

Niedźwiadek o maleńkim rozumku miał trochę egoistyczne podejście do pojęcia przyjaźni,co nie umniejsza faktu, że bardzo lubię ten cytat :)

piątek, 5 kwietnia 2013

"Delirium" Lauren Oliver

O"Delirium" Lauren Oliver dowiedziałam się wraz z pojawieniem się na rynku "Pandemonium", czyli drugiej części. Już od pierwszej chwili książka ta wydawała mi się pozycją interesującą. Moją ciekawość dodatkowo podsycały pozytywne opinie i wiszące w powietrzu oczekiwanie na kontynuację, które dało się wyczuć z różnego typu komentarzy. W końcu nieczęsto miałam przyjemność spotkać książkę z tak niekonwencjonalnym pomysłem na fabułę, bowiem w świecie, w którym osadzona została akcja powieci miłość, o przepraszam, amora deliria nervosa, uznawana jest za chorobę o podłożu neurologicznym, którą trzeba bezwzględnie zwalczać. Wraz z nadejściem swoich 18 urodzin ludzie poddawani są specjalnemu zabiegowi, który na zawsze uwolni ich od strachu przed zarażeniem. Lena wciąż czeka na remedium. Przesiąknięta do cna przekonaniami, iż miłość niszczy, a jej jedynym zadaniem jest sprawianie ból z utęsknieniem wyczekuje swoich urodzin. Wierzy, iż później jej życie się ustabilizuje: zostanie wydana za mąż, podejmie prace, urodzi dzieci. Na chwilę przed wyznaczoną datą zabiegu staje się świadkiem akcji odmieńców - ugrupowania żyjącego w dzikiej puszczy której członkowie są zwolennikiem życia w miłości, a na jej drodze staje tajemniczy Aleks, który zacznie odkrywać przed nią prawdziwe oblicze otaczającego ją świata i sprawi, że Lena na własnej skórze przekona się czym jest miłość.
Po przeczytaniu doszłam do niemiłego wniosku, że książka nie spełniła moich oczekiwań. Żeby jednak zbytnio nie zniechęcać innych do tej pozycji, zaprosiłam do dyskusji moją drogą koleżankę Nikę, która stanęła w jej obronie i nie pozwalała mi zbytnio się nakręcać. Oto rezultaty naszej debaty:


Avia: Nie jestem fanką utworów antyutopijnych. Nie potrafią do mnie trafić. Uważam, że wizja przedstawiona przez autorkę została zrównana z poziomem podrzędnych powieści dla młodzieży i tym samym nie jest żadnym wyjątkiem pośród całej masy innych tego typu produktów.

Nika: Wyjątkiem? Cóż jeśli zarzucasz jej brak ciekawego podejścia do świata to się z tobą nie zgodzę.
Avia: Choć pomysł wyjściowy był interesujący, ostatecznie nie jest to nic więcej i nic mniej niż to co zaprezentowały inne książki młodzieżowe. Mamy główną bohaterkę odkrywającą krainę miłości, w której słońce zawsze świeci, przystojnego chłopaka który ją w ten świat wprowadza i przeciwności losu którym muszą sprostać. O czymś zapomniałam?
Nika: Dla mnie jest. Świat bez miłości to to smutna wizja; brak namiętności, matczynej miłości itd. nie jest wesołą wizją. C gorsza wybór takiej drogi nie jest nie możliwy.

Avia: Antyutopie przedstawiają świat, który obrał, jak sama stwierdziłaś, jedną z dróg która w naszych czasach jest niczym więcej jak zwykła abstrakcją. Jednakże proces zakodowania w umysłach ludzi iż miłość jest chorobą, został zapoczątkowany właśnie przez nich samych. Nie potrafię żałować społeczeństwa, które samo popchnęło się w stronę tej wysublimowanej drogi autodestrukcji. A właśnie to chce osiągnąć autorka.
Nika: Źle to odczytujesz. Na samym początku ludzie byli bardzo przeciwni tej możliwości (jednak jak i teraz byli i tacy, którzy oddaliby wszystko by nic nie czuć). Innym problemem jest kwestia sugestii. Grupka u władzy (która najprawdopodobniej nie podała się zabiegowi) chciała mieć kontrole nad światem i tak dalej. Ludzie wierzyli, że dla nich jest to najlepsze rozwiązanie.
Avia: Co nie zmienia faktu, że przystali na ich warunki.
Nika: Sama wiesz jaką siłę mają stereotypy i w gruncie rzeczy sami się nimi kierujemy. Nie zaprzeczysz,że nie kierujesz się czasem reklamą?
Avia: Z innej strony nie sądzisz że władza powinna postąpić trochę inaczej. W końcu miłość popycha ludzi do różnych rzeczy. Czy nie łatwiej byłoby kontrolować społeczeństwo grożąc im bliskim. Strach przed krzywdą na ukochanej osobie byłby raczej silniejszym bodźcem niż... no właśnie brak miłości?
Nika: Ludzie którzy kierują się miłością są w stanie góry przenosić, a tak mieli kontrolę nad zombi, nie mających żadnych celów, marzeń; zombie, którym nie zależy mu na nikim, a pragną jedynie nie odstawiać od reszty. Ale faktem jest, że miłość jest też motorem do popełniania błędów.

Avia: Odeszliśmy jednak trochę od tematu. Stworzyliśmy właśnie podwaliny pod praquel. A co myślisz o bohaterach? Jak dla mnie byli wyjątkowo szaroburzy (czyli jak zombi), aczkolwiek Lena powinna być trochę mniej papierowa
Nika: Idealnym przykładem na to co system robi z ludźmi jest Lena. Robi wszystko co jej każą, ale dzięki Hanie (swojej przyjaciółce) i Alexowi zmienia swoje priorytety. Masz racje, że czegoś jej brakuje. Cóż autorka pisze przeciętnie, więc bohaterzy są nie do końca idealni, ale nie jest tylko dobra szarą myszką. Powiem ci szczerze, że seria tak na dobra sprawę rozpoczyna się dopiero w drugiej części.
Avia: Choć nie powiem żeby "fenomenalny typ pisania"zmuszał mnie do szybszego czytania. Pomimo mojego negatywnego podejścia zauważyłam kilka fajnych posunięć autorki. Fragmenty podręczników i książek rozpowszechnianych w świecie Leny umieszczanych przed rozdziałami, idealnie pokazują jak daleko posunięta była cała propaganda i jak często dochodzi do przekłamania faktów ukazując rzeczy dobre jako złe i na odwrót. Co więcej przykłady tam ukazane bez problemu możemy skonfrontować z interpretacją ich w naszym świeci (np. „Romeo i Julia”). Innym pozytywem jest zakończenie. Intrygujące i zachęcające do dalszego czytania.
Nika: To na pewno plus, ale są i inne mocne strony. Fabuła trzyma się tzw. kupy, czyli nie rozjeżdża się we wszystkie strony, a bohaterowie nie są krystaliczni.
Avia: Co masz na myśli mówiąc krystaliczni? Jak dla mnie to Lena i Alex są 100% pozytywnymi charakterami bez ani jednej zmazy
Nika: Lena? Nie, te jej zapędy systemowe. Alex jest trochę jak dla mnie lalusiowaty.
Avia: To nie jej wina tak została wychowana. Co do Alexa, zgadzam się. To nie umniejsza jednak faktu, że JEST krystaliczny
Nika: Patrz, on oceniał cały świat przez pryzmat siebie; nie umiał postawić się na miejscu Leny, a cała deliria go nie dotyczyła. Nie znał smaku życia w świecie, gdzie wszyscy są manipulowani, gdzie rodzice traktują Cię jak mebel. On tego wszystkiego tak naprawdę nie rozumie. Według mnie ta cała sytuacja mu się nawet podobała.
Avia: Wyzwoliciela uciśnionych?
Nika: Dokładnie.

Podsumowanie:
Nika: Książka nie jest fenomenalna pod każdym względem, lecz czas spędzony na jej czytaniu nie jest dla mnie stracony. Interesujący pomysł wykonany w przystępny sposób. Warto przeczytać i zdać sobie sprawę jak wiele dla nas, ludzi, znaczy miłość.
Avia: Po zważeniu wszystkich za i przeciw dochodzę do wniosku, że choć książka jest kolejną podręcznikową młodzieżową powiastką pozwoliła mi się oderwać na chwilę od rzeczywistości. Być może kolejna część da mi więcej powodów do zadowolenia?

Ocena Niki: 5
Ocena Avii: 3+

Ps. Przepraszamy za chaotyczność wypowiedzi:)

środa, 3 kwietnia 2013

Stosik marcowy + cytat tygodnia 2

Marzec dobiegł końca tak więc czas na małe podsumowanie "osiągnięć" czytelniczych minionego miesiąca, które umieszczam tu z delikatnym poślizgiem :)



Od góry:
"Dotyk Julii" Tahereh Mafi (recenzja wkrótce)
"Misja Ambasadora" Trudi Canavan (recenzja)
"[delirium]" Lauren Oliver (recenzja wkrótce)
"[pandemonium]" Lauren Oliver (recenzja wkrótce)
"Zbrodnia i kara" Fiodor Dostojewski (recenzja być może kiedyś...)
Oraz wielkie nieobecne, oddane z powodu pogłębiającej się sklerozy do biblioteki przed wykonaniem tego jakże artystycznego zdjęcia:
" Życie Pi" Yann Martel (recenzja)
" Isola" Isabel Abedi (recenzja)

Stosik marcowy, a jeśli marzec to i Wielkanoc, tak więc nie obyło się bez kolorowych pisanek, które widoczne są na zdjęciu powyżej. Choć wiosna nie dopisała w tym roku, więc bardziej na miejscu byłaby tu kulka śniegu, jednakże wolałam tego uniknąć.



A teraz czas na cytat tygodnia:
Tym razem umieszczam również wasze propozycje wedle zapowiedzi z zeszłego tygodnia.

"Im cięższa jest walka tym wspanialsze zwycięstwo" (krótkometrażowy film "Cyrk motyli" )

"Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń."
(1P 1,6)
( http://eseelchen.blogspot.com/)

"Strach czyni nas egoistami" ("Jutro 4" John Marsden)
(http://ksiazkowyswiatpatrycji.blogspot.com)

"Ten się tylko może nazwać mądrym, kto co najmniej raz w miesiącu nazwie się durniem" ("Opowieści fantastyczne" Fiodor Dostojewski)

"Duch człowieka karmi się nowymi doświadczeniami" ("Wszystko za życie" Jon Krakauer)
(bosagory.blogspot.com)
Oraz mój typ na ten tydzień:

„Kiedy nie ma się nic oprócz młotka, wszystko wygląda jak gwóźdź.” ("Bez mojej zgody" Jodi Picoult)

A czy wy macie swój ulubiony cytat? A może natknęliście się na coś ciekawego w ostatnim czasie?

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Liebster Award


Zostałam nominowana do Liebster Award przez Milkę, za co jej serdecznie dziękuję :)

Zasady:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


1. Co Cię zainspirowało do stworzenia bloga?
Powody zasadniczo były dwa: 1)moja przyjaciółka miała już dość ciągłego narzekania/zachwalania książek, dlatego też musiałam znaleźć inny sposób na opiniotwórcze wyżycie się; 2) pragnę nakierowywać ludzi na dobre książki i odwodzić od pomysłu czytania tych, na które szkoda czasu.
2. Czy masz jakiegoś zwierzaka w domu? Jeśli tak to jakiego?
Nie posiadam.
3. Ile czasu prowadzisz bloga?
Zaczęłam we wrześniu ubiegłego roku i do grudnia prowadziłam go jedynie na potrzeby swoich znajomych. Po dwóch miesiącach przerwy ruszyłam znów, tym razem z zamiarem pisania dla większej grupy odbiorców
4. Co daje Ci czytanie książek?
Wolność i zapomnienie o otaczającym mnie świecie.
5. Masz rodzeństwo?
Jednego, przeszkadzającego mi w czytaniu, brata
6. Jakiego głównego bohatera książkowego najbardziej lubisz?
Hm... Ciężka sprawa :) W niemalże każdej książce istnieje co najmniej jeden bohater, którego naprawdę lubię.
7. Jakiej cechy charakteru najbardziej nie lubisz u ludzi?
Ważna jest dla mnie szczerość i uczciwość, więc wszystko co się z nią nie wiąże jest przeze mnie nie lubiane.
8. Czym dla Ciebie jest szczęście?
Czymś sprawiającym, że chce się żyć i pozwalającym widzieć świat w jaśniejszych barwach.
9. Czy jest książka, którą czytałaś kilka razy? Jeśli tak to jaka?
Często sięgam po książki dwa, trzy razy (szczególnie gdy jestem zmęczona), ale najwięcej razy czytałam chyba wszystkie części Harrego Pottera, sagi Zmierzch, oraz Darów Anioła.
10. Jaki jest Twój ulubiony smak lodów?
Czekoladowy; jestem czekoladoholiczką XD
11. Jaka jest Twoja ulubiona aktorka?
Nie posiadam, choć cenię sobie grę aktorską Natalie Portman.

Chyba już większość blogowiczów brała w tym udział (a może po prostu ja za mało zwiedziłam blogowego światka), tak więc nominuje jedynie 4 blogi:

 http://szelestwspomnien.blogspot.com
 http://ksiazkiiherbata.blogspot.com
 http://ludzka-sokowirowka.blogspot.com
 http://czytalenkaa.blogspot.com/

 A oto pytania dla was :D
1) Czym kierujesz  przy wyborze książki?
2) Wolisz serie czy jednotomowe powieści?
3)Dokończ zdanie: "Czytając czuję się..."
4) Jaka jest twoja ulubiona forma spędzania wolnego czasu?
5) Czy czekasz na jakąś książkę z utęsknieniem? Jeśli tak to na jaką?
6) Kawa, herbata, czy kakao?
7) Film/książka, która Cię najmocniej wzruszyła?
8) Lubisz oglądać seriale? Jeśli tak to jakie?
9) Piosenka, która chyba nigdy Ci się nie znudzi
10) Dokończ zdanie: "Pisze recenzje, ponieważ..."
11)Czy jest jakieś miejsce na świecie, które pragniesz zobaczyć? Jeśli tak to jakie?