sobota, 26 lipca 2014

"Dar Julii" Tahereh Mafi


Dar Julii - Tahereh MafiKażda, nawet najciekawsza historia ma swój kres. "Dar Julii" będący zwieńczeniem trylogii opowiadającej o losach dziewczyny, której dotyk zabijał wpadł w moje ręce bynajmniej nie przypadkowo. Proza Tahereh Mafi urzekła mnie z chwilą czytania "Dotyku Julii". Specyficzny sposób narracji, ciekawi i nietuzinkowi bohaterowie, fabuła wychodząca poza utarte schematy, oraz wszystkie mniejsze i większe smaczki wpływające na odbiór całości sprawiły, że z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych części.

Julii nigdy nie dane było zaznać normalności. Zamknięta w zakładzie psychiatrycznym z powodu tajemniczych i śmiertelnych mocy, których nie potrafiła zrozumieć dzień po dniu traciła część siebie. Odizolowana, żyjąca w ciągłym poczuciu winy i strachu przed samą sobą dziewczyna staje się nagle ważną kartą w rękach Komitetu Odnowy sprawującego władzę nad światem. Dzięki sojusznikom udaje się jej jednak uwolnić i przenieść do Punktu Omega - miejsca jednoczącego ludzi posiadających tak jak ona nadludzkie moce, szkolonych do przeciwstawienia się panującej władzy.

Porzućmy jednak zdarzenia opisywane w poprzednich tomach. W końcu tak wiele się zmieniło. Punkt Omega został zrównany z ziemią, jedynie garstce jego mieszkańców cudem udało się przetrwać, władza jeszcze nigdy nie była tak silna, a Julia...? Julia to już nie ta sama dziewczyna, którą znaliśmy z poprzednich tomów. Teraz to pewna siebie, świadoma swojej siły, wiedząca doskonale czego chce i nie bojąca się wykorzystać wszelkich środków, aby to zdobyć młoda kobieta, gotowa rozpętać wojnę mającą przynieść długo oczekiwane przez wszystkich katharsis.

Jej głównym sprzymierzeńcem nieoczekiwanie staje się Werner -dowódca jednego z sektorów, postrzegany przez wszystkich jako okrutny socjopata, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Jego relacja z Julią tak jak wszystko inne zdążyła jednak ewoluować, a dziewczyna już w poprzedniej części zaczęła odrywać, iż bezwzględność okazywana na każdym kroku jest jedynie fasadą, za którą chłopak skrywa swoje prawdziwe oblicze.

Wysunięcie na główny plan postaci Wernera było najlepszą rzeczą jaka mogła przytrafić się książce. Nie ma co ukrywać, to nie poprawny do granic możliwość Adam, złamana Julia, czy cała reszta kramu była siłą napędową całości, lecz właśnie tajemniczy i niedostępny Werner. Charyzmatyczny 19-latek, trzymający w garści cały sektor od początku zwrócił moją uwagę. Jego zachowanie początkowo nieobliczalne i niezrozumiałe z biegiem czasu zaczynało nabierać sensu, a relacja z Julią wraz z rozwojem akcji tylko nabierała rumieńców. Między tą dwójką iskrzyło już od początku, kwestią czasu wydawało się jedynie przerodzenie ich znajomości w coś większego, a Adam, który nagle ujawnił swoją prawdziwą naturę - użalającego się nad swoim losem podrostka - stał się jedynie denerwującą, jednak koniec końców nieszkodliwą przeszkodą.

Wątek miłosny spycha na dalszy plan wszelkie inne włącznie z konfrontacją z przywódcą Komitetu Odnowy mającej zmienić losy świata. Nie jest to jednak w żaden sposób męczące czy wymuszane. To właśnie naturalność cenię sobie w twórczości Mafi najbardziej. Każdy wątek ma swoją przyczynę i skutek, brak zwrotów akcji wyciągniętych niczym królik z kapelusza. I nawet jeśli niektóre momenty uznać można za naciągane nie wpływają one negatywnie na odbiór całości. A jeśli koniec znanego wszystkim świata musi ustąpić wobec rozterką uczuciowym pewnej dziewczyny, widocznie ma to jakieś znacznie...
Mocną stroną trylogii byli i wciąż są bohaterowie. Jestem zadowolona, że ich charaktery rozwijały się wraz z rozwojem historii. Silna Julia stała się dużo ciekawszą postacią niż próbująca poukładać swój świat na nowo, zagubiona dziewczyna. Zmiana jej charakteru dodatkowo uwidacznia się w prowadzeniu narracji. Wcześniejszy sposób wypowiedzi, chwilami wręcz zahaczający o anakoluty świadczących o rozterkach dziewczyny, został niemalże całkowicie porzucony.

Podobnie sprawy mają się odnośnie Wernera. Uczłowieczenie poprzez ukazanie motywów jego postępowania było tym na co prawdopodobnie większość czytelników liczyło od dawna. W moim odczuciu lekko irytujący wydawał się fakt, iż autorka w oczach pozostałych rozgrzeszyła go niemalże ze wszystkich występków. Nie było to ani nowatorskie, ani zaskakujące, na co po cichu liczyłam. Spodziewałam się wytłumaczeń zahaczających w większym stopniu o relatywizm moralny, nie zmienia to jednak faktu, że autorka swoim pomysłem na książkę i jego realizacją dość wyraźnie odcięła się od innych twórców literatury młodzieżowej.

Na koniec warto nadmienić także o wyjątkowo ładnym i dość kwiecistym sposobie pisania autorki. Uwielbiam zatapiać się w wyobrażeniach pisarza dzięki licznym i oddziałującym na wyobraźnie opisom. Choć te stworzone przez Mafi są inne niż znane mi z dzieł Zafona, Dickensa czy innych, przyciągały uwagę i sprawiały, że czytanie książki stawało się przyjemnością samą w sobie, a nie jedynie ze względu na przedstawioną w niej fabułę.

Sięgając po "Dar Julii" doskonale wiedziałam czego spodziewać się pod względem fabularnym. Nie oczekiwałam niespodziewanych zwrotów akcji, ani zaskakującego zakończenia. Dużo ciekawszy okazał się sam proces prowadzący do takiego, a nie innego końca historii. Nie spodziewałam się, że tak trudno będzie mi rozstać się z tą serią. Moja czytelnicza przygoda zapoczątkowana przez "Dotyk Julii" okazała się jednak na tyle interesująca, iż nie sposób żałować żadnej chwili poświęconej na czytaniu kolejnych rozdziałów.

Moja ocena : 5


Hipnotyzujące okładki poszczególnych części trylogii:




                  Dotyk Julii - Tahereh MafiSekret Julii - Tahereh MafiDar Julii - Tahereh Mafi

I. "Dotyk Julii" (recenzja)
II. "Sekret Julii"                
III. "Dar Julii"                     
            
Ocena serii: 5+



3 komentarze:

  1. Pierwszą część od początku pokochałam , druga była trochę słabsza , a teraz przeczytam tom trzeci , który mam nadzieję będzie jeszcze lepszy od pierwszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam dwa pierwsze tomy, jednak ten finałowy bardzo mnie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tej serii :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarze :D